piątek, 16 września 2011

Co się stało Kazikowi...

Z zasady nie czytam wpisów na forach. Spojrzałem na "Dzień na żywo" i wpisy. Zbaraniałem. Wywiad z Kazikiem i te jednoznaczne teksty. Pewnikiem zrobi kapelke z Pospieszalskim...
Lech Kaczyński powinien mieć pomnik w Warszawie?
- Oczywiście, że powinien.
Bez względu na opinie o nim – zginął na posterunku, pełniąc obowiązki głowy
państwa, a nie u siebie na działce, zabijając się szpadlem. A poza tym – czy nam
się to podoba czy nie – był najlepszym prezydentem Polski ostatniego
20-lecia.
- Głosowałeś w ostatnich wyborach na PO.
- Głosowałem, ale z
własnej ignorancji i z ulegania baraniej panice - ulegając panice
antypisowskiej. Tego żałuję. Daleki jestem od tego, by w czambuł potępiać rządy
PiS. Dla mnie i dla mojej kieszeni to był bardzo dobry czas. Znieśli podatek od
darowizny, od spadku, zmniejszyli dochodowy. Niestety kompletnie nie umieli
sobie poradzić z wizerunkiem w mediach, czego i ja jestem najlepszym dowodem,
widząc w nich wcielone zło. Ale ja to głupek jestem.
- Jak trafiłeś na
Teneryfę, gdzie masz dom?
- Zaczęło się od wycieczek na wakacje i wyjazdów do
kuzyna, który mieszka tam od lat 80. To on wpadł na pomysł, żebym coś kupił na
wyspie. Miałem wtedy trochę gotówki – starczyło na wkład własny. Wystąpiłem tam
o kredyt, kupiłem dom i jeżdżę tam na 4-5 miesięcy w roku.
Nie bede palil i wyrzucał płyt Kultu, a zacytuje Kazika - ale to ja głupek jestem. No! Cwany głupek, pierwszy realizuje hasło Jarego, że Polacy mają się wylegiwać w Egipcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz