Dziekan był zadziwiony moja obecnością po czasie w pełnym galowym umundurowaniu. Na pocieszenie opowiedział mi kawał. Co jest lepiej mieć: Parkinsona czy Alzheimera. Parkinsona, po się połowę lufki wychlapie, ale resztę można łyknąć...
A ja zupełnie nieprzypadkowo natrafiłem w ostatnim numerze Polityki na artykuł: Pamiętajcie o Alzheimerze...
Tym sie nie martw | Powody do niepokoju Wczesne objawy Alzheimera |
---|---|
Trudności ze znalezieniem kluczy | Częste chowanie rzeczy w dziwnych miejscach |
Zapominanie słów | Zapominanie nazwisk członków rodziny i nazw rzeczy |
Zapominanie szczegółów rozmowy | Częste zapominanie o odbytej rozmowie |
Trudności ze zrozumieniem instrukcji | Trudności z wykonaniem zadań zgodnie z instrukcja |
Zapominanie o zapłaceniu rachunków | Trudności z płaceniem rachunków |
Sporadyczne skręcanie w nieprawidłowa stronę | Gubienie się w znajomych miejscach |
Powiem tak - kluczy szukam ciągle, a rzeczy nie chowam tylko raczej trzymam na wierzchu...
Słów nie zapominam, pamiętam je niestety nawet za dobrze.
Podobnie pamiętam szczegóły rozmowy - znam wielu, którzy zapominają politycznie o odbytej rozmowie, dlatego najchętniej rozmawiam na piśmie.
Nie mam kłopotów ze zrozumieniem instrukcji, bo ich najczęściej nie czytam.
Permanentnie zapominam o płaceniu rachunków.
A co do do skrętu - politycznie od lat jestem skręcony (politycznie) w jedna stronę...
nowy rok, nowe szaty..?
OdpowiedzUsuń