Narzadko do blogowania ma chyba limit znakow. Niestety odwrocona kolejnosc zniszczyla napiecie. Wytlumaczylem kocianowi ze jak wpuscil suke to jest. Przyjal to ze zrozumieniem. Wskoczyl na lozko. Pomruczal i poocieral sie. Polozyl sie bynajmniej nie w nogach ale obok mnie i mruczac zasnal. Po czterech latach wreszcie zdecydowal sie na spatki z panem. Super.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz