środa, 13 kwietnia 2011

Nawalony...

Przypadkowo usłyszałem o tym gostku w radio. Nawalony, bo... w Polsce wszystko nawala. Lekko obrazoburczy, ale moim zdaniem jeszcze nie fekalny.



Pierwsza piosenka Martina dotyczy po części mnie - programowanie obiektowe...

2 komentarze:

  1. Nie nawalony tylko wspanialy. Prosze o jeszcze!

    Koment.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to linkuję stronkę Martina... To facet zdecydowanie bardzo pozytywnie zakręcony...

    OdpowiedzUsuń