poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Powtórka z...

Tak zwany przebieg procesu habilitacyjnego to poważna sprawa, bardzo poważna sprawa... Kasia po pozytywnej recenzji wydawniczej, miesiącu oczekiwania na wydanie rozprawy skompletowała pracowicie sześć teczek i... Potrzeba podpisu Dyrektora, który aktualnie jest na konferencji naukowej, a po zakończeniu konferencji wyjeżdża... Nie można było wcześniej uzyskać ten podpis? No nie, bo Dyrektor ma przecież prawo sprawdzić kompletność teczki. A termin posiedzenia Prezydium Rady Naukowej zbliża się nieubłaganie. Jeśli sprawa przeciągnie się w Instytucie, to trafi do CK w lipcu, czyli będzie rozpatrywana w... październiku. Wiem, czym to pachnie, bo przeżywałem to dokładnie pięć lat temu. U mnie od kwietnia do czerwca nie mogła się zebrać komisja wydziałowa. Jak się zebrała bodaj w czerwcu to trafił mnie właśnie październik. Ściskam paluchy, żeby jednak Kasi udało się zdobyć upragniony podpis Dyrektora już jutro. Będzie go szukać na obradach konferencji. Zdam z możliwie dużą delikatnością relację z jej starań i zabiegów...

Udało się!
Zgodnie z obietnicą informuje o wynikach tego etapu. Kasi udało się spotkać na konferencji swojego Dyrektora i uzyskać Jego podpis. Koszt to 20-4=16 złotych. Bo tyle wydała na kawę i ciastko w kawiarni na Nowym Świecie zamiast w Instytucie. Przed Kasią oczywiście kolejne ciekawe wydarzenia, takie jak między innymi wyciąg z protokołu posiedzenia Rady, który możliwie szybko powinien znaleźć się w centralnej Komisji. To będzie przełom maja i czerwca i już ściskam kciuki za powodzenie tej akcji.

1 komentarz:

  1. Trzymam kciuki za pania Bobsonowa. Oby wszystko sie udalo!

    Komentatoer

    OdpowiedzUsuń