wtorek, 20 marca 2012

Po co mam kota...

No to ruszylem sie do kota. W sypialni brak. W gabinecie w zadnym znanym miejscu - biurko, krzeslo, fotel - takze brak. Mamy wiec dobry humor i bawimy sie w chowanego. Moze wiec jadalnia lub salon. No. Nie ma Pani na sniadaniu mozna wiec prowadzic obserwacje ze stolu. A Pan nie zgania z psik ale wezmie na raczli i zaniesie... Rane, znowu lozko. No dobra, pomrucze mu nieco. Co on w tym widzi. Normalne mruczenie. A co, mam szczekac lub gazowac jak suki.


Published with Blogger-droid v2.0.4

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz